czwartek, 29 września 2011

a zatem

Pracuję dużo, zarabiam mało, za mało sypiam, za mało czytam książek, prasę sporadycznie jedynie, za dużo płacę za mieszkanie w takich a takich warunkach, nie pamiętam jak to jest iść do kina, zaraz zacznie się nauka, magisterka - jestem, jak to trafnie określił mój człowiek - UMĘCZON. Tak, jeste umęczon.

Zamykam oczy do snu i chcę żeby potem było łatwo, nieskomplikowanie.

sobota, 3 września 2011

poranek sobotni

Dlaczego piękne sobotnie poranki nie zawsze są piękne? Jeden zwykły dzień. Życie zaplanowane, każdy to zna. Jeden dzień najzwyklejszy z życia. Budzę się obok niego i aż chce się oddychać, a raczej budzę go, bo jak zwykle zaspał. Przeciętny dzień Stolicy.
Do pracy pędem, korki, gaz, skrzyżowanie...
Czemu jeszcze nie dzwoni? Pewnie ma dużo pracy, lepiej nie przeszkadzać. Dzwonię w końcu.. Zwykły dzień może odebrać ci wszystko.
To był tylko samochód, blacha. On cały. Strach mam w środku, tęsknotę, słony smak jak morze mam na policzkach.

czwartek, 1 września 2011

porządki

Muszę uporządkować swoje życie. Może zacznę od pokoju? Jednego dnia śnisz, drugiego sen staje się rzeczywistością. A ty ciągle tkwisz w tym, co było. Już nie jestem dzieciakiem, a wolałabym dziś raczej pójść na lekcje, być mną w wersji uporządkowanej, niż tej w której wir odpowiedzialności wykręca mi żołądek. Nie wystarczy być odważnym. Trzeba być zajebiście odważnym. Robić zajebiście dobre wrażenie. Niech myślą, że jesteś panem każdej sytuacji.