środa, 23 września 2015

You can make it!

Wróciłam do domu, by zregenerować siły przed kolejnym dniem walki o lepsze jutro. A jutro już czwartek! Jak co dzień mam wrażenie, że nic nie zrobiłam.. Trzeba się wziąć w garść.
Tylko pozornie wszystko się zmienia. Nadal jestem tą samą osobą - bez z wiary w siebie na odpowiednim poziomie. Bez pewności, że przecież jestem zajebista! Mam najukochańszego męża, mam mieszkanie, pracuję na własny rachunek. Mam wzrok człowieka ufnie patrzącego w przyszłość? Muszę!