Stan niewiedzy jest czasami zbawienny.
(Stan niewiedzy to coś, co nawet w 15% nie opisuje mojej aktualnej sytuacji poznawczej, to kwestia odrębna i nużąca, miejsca tu na tę głupią sprawę nie poświęcę).
Stan niewiedzy czasem może okazać się wybawieniem. Doszły mnie słuchy, że człowiek świadomy może działać gorzej niż przed uświadomieniem.
To podświadomość pozwala Ci, drogi czytelniku, codziennie funkcjonować, a nie wiedza, która i tak ulatuje.
Jeżeli stajesz w sytuacji, która Cię przerasta, skupiasz się na szczegółach. Masz swój kontrolowany kawałek. Człowiek wszystkiego świadomy, ten z szeroką perspektywą, jest przytłoczony szczegółami.
Po co komu taki ciężar?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Słodka niewiedza? Tylko w wyjątkowych przypadkach niewiedza jest korzystnym stanem, w większości utrudnia ona życie, wprowadza zamęt, budzi niepokój, a nawet odbiera radość.
OdpowiedzUsuńNieświadomość akceptuję tylko podczas upojenia alkoholowego;)
Angela ma rację, niewiedza niezwykle ułatwia życie!Jak czegoś nie wiesz to nie ma zamętu ani niepokoju, nawet jest radość, bo przecież nie wiesz że jest inaczej nić Ci się wydaje. Z niewiedzą życie jest łatwiejsze, tylko co to za życie?
OdpowiedzUsuństara_torba