Stało się. Najnowszy album MGMT kilka dni przed oficjalną premierą wyciekł do sieci. Chłopaki wyszli naprzeciw zjawisku i wrzucili cały album na ich oficjalnym sajcie [ whoismgmt??].
Pierwsze przesłuchanie może okazać się małym rozczarowaniem, biorąc pod uwagę brzmienie poprzedniego krążka i ilość singli, które z niego powstały. Congratulations różni się zdecydowanie, Endrju też brzmi jakoś tak bardziej melodyjnie, co po kilkukrotnym przesłuchaniu zdaje się być zaletą. Taka świeżość brzmień, zupełnie inna niż wszystko poprzednie do czego przyzwyczaił nas album Oracular Spectacular. Może tego właśnie było nam trzeba?
Pierwsze przesłuchanie może okazać się małym rozczarowaniem, biorąc pod uwagę brzmienie poprzedniego krążka i ilość singli, które z niego powstały. Congratulations różni się zdecydowanie, Endrju też brzmi jakoś tak bardziej melodyjnie, co po kilkukrotnym przesłuchaniu zdaje się być zaletą. Taka świeżość brzmień, zupełnie inna niż wszystko poprzednie do czego przyzwyczaił nas album Oracular Spectacular. Może tego właśnie było nam trzeba?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chcesz coś dodać? Śmiało! Wyraź się umiejętnie i nie zapomnij się podpisać. Miłego dnia.