Sztuka konwersacji jest w zaniku, język się brutalizuje a brać studencka się spauperyzowała. A właśnie! Już kilka razy zauważyłam, że często wymieniając jakieś grupy społeczne, używa się zwrotu 'studenci i inteligenci', jakoby te dwie kategorie były ze sobą w jakiś sposób kompatybilne. Bzdura! Nic bardziej mylnego. Owszem, niektórym studentom zdarza się być inteligentnymi, ale są to nieliczne jednostki. Gatunek wymierający.
Wracając do myśli przewodniej: dziś prawdziwej konwersacji już nie ma! Znów powołam się na Allena: "dobre i słuszne zachowanie nie tylko jest bardziej moralne, ale i można załatwić je telefonicznie". Coś w tym jest, choć stoję na stanowisku, że prym wiodą inne narzędzia komunikacji elektronicznej. To kolejna przyczyna pauperyzacji społeczeństwa. A i konsekwencje są niebagatelne: esteci jako kolejny gatunek zagrożony wyginięciem. Jako samozwańczy esteta pragnę zwrócić uwagę społeczeństwa na walory estetyczne tyłka Boczarskiej z filmu Różyczka. Refleksję nad nim pozostawiam czytelnikom.
***
Chwila refleksji na koniec. W związku z tym, że chłopaki z MGMT niedługo uraczą nas kolejnym albumem (po sieci krąży już najnowszy kawałek Flash Delirium), w ramach wspominków prezentuję dziś wszystkim znany utwór Kids w remiksach tudzież innych mash-up'ach, co by nie było aż tak konwencjonalnie. Są to kawałki, których pod ŻADNYM pozorem nie wolno słuchać po cichu. A więc podkręćcie głośniki! :)
Wersja oryginalna:
Wersja z elementami rapu. Palce lizać. Nowe, ciekawe spojrzenie na znany motyw:
Wersja z akcentem polskim, klawy mash-up, po części na wokalu Karen O. z Yeah Yeah Yeahs (właściwe: Karen Orzelek, i tak, jej dziadek był Polakiem;p):
Pryszczate chłopaki z The Kooks, jak zwykle omdlewam przy tym brytyjskim akcencie Luka, wersja przyjazna:
Na koniec moje ostatnie odkrycie, MGMT i Bob Marley, połączone przez niejakiego Xaphoona Jonesa:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chcesz coś dodać? Śmiało! Wyraź się umiejętnie i nie zapomnij się podpisać. Miłego dnia.