One day I'll probably prepare something more impressive, but for now..
pokusiłam się o raport specjalny, rzec można raport mniejszości. Mój mózg nękany morderczą monotonią dnia codziennego dał z siebie może nie wszystko, ale naprawdę dużo. I nadal pracuje na przyzwoitych obrotach.
Tak więc:
-Chyba coś mnie bierze, Rutinoscorbin jest przereklamowany..
-Nigdy nie schudnę, czuję się jak pączek. Mogę zapomnieć o kaloryferze, a sześciopak to tylko w monopolowym. W walce z tłuszczem najskuteczniejszy jest "Ludwik".
-Jestem niezależną dziewczyną. Używam błyszczyka bo lubię, nie dlatego że facetom to się podoba.
-Moje wybitne osiągnięcia naukowe nie są wystarczające dla komisji stypendialnej, kasy nie będzie. A ja właśnie kasy potrzebuję na cele doniosłe, na kuracje zakupowe głównie. Nie przepuszczam przecież forsy na prochy, dziwki i hazard.
-Faceci są dysfunkcyjni. To nieokrzesane świnie. Widzę to niebywale wyraźnie.
-NIGDY, przenigdy nie ufaj emo młodzieńcom, których największym zmartwieniem jest grzywka. Przez nich wsiadłam wczoraj do złego kurwa pociągu. Nie miałam biletu na pośpiech, bo o takim mówimy, i przemiły Pan konduktor
-Kiedy byłam młodym (pięknym) pacholęciem moim marzeniem była chęć niesienia pomocy ludziom. Chciałam przeprowadzać ślepców przez pasy. Dziś chcę żeby to ktoś mnie przeprowadzał. Za rękę najlepiej.
-Generalnie mam kupę zabawy. Z przewagą kupy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chcesz coś dodać? Śmiało! Wyraź się umiejętnie i nie zapomnij się podpisać. Miłego dnia.