Wszystko przeciw mnie. Nawet jakiś wandal demoluje komunikację miejską używając mojego imienia.. A ze spraw bieżących (a są takowe? kurwa wątpię.. nawet pet w popielniczce ma więcej charyzmy niż ja). Wracając do sedna, jutro mam kolo z prawa gospodarczego (sic!), co skutecznie spędza mi sen z powiek, co ja pieprzę, mnie tu w ogóle nie ma. Zwisa mi centralnie. Raczej rozkminiam i bujam w obłokach..
No ale oglądałam ostatnio Job, czyli ostatnia szara komórka. Powiem tyle: "sam kurwa śmierdzisz!" i "darek otwórz!" . To tyle miałam do zakomunikowania. To znaczy jeszcze jedno. Jak tu siedzę i piszę, zaczęłam rozmyślać czy ktokolwiek to czyta. Chyba jednak tak, a dobrze, bo nie zwykłam mówić sama do siebie. Ba! Nawet nie śpiewam mimochodem..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No ja przecież czytam. Nie wszystko rozumiem, ale wiernie i z oddaniem czytam.
OdpowiedzUsuństara_torba