Wszyscy znamy te bezsenne noce z oczami jak pięć złotych utkwionymi w sufit.
Problemy - wszyscy coś o tym wiemy. Leżysz i rozpamiętujesz. A nie ma nic gorszego i bezsensownego jak leżenie i rozpamiętywanie. Bez sensu, wszak co było, a nie jest..
Czekanie na sen jest daremne także w innych, mnogich okolicznościach. Nie dość wspomnieć o tym, że dzień miniony mógł być źródłem uciech różnorakich.
Taka bezsenność jest nawet gorsza; uciecha czy inna okoliczność podnieca cię wściekle.
To takie życie w bezczasowości.
Chyba dziś nie zasnę. Mam lustrzankę.
Pominę fakt, żem spłukana doszczętnie - nie jem przez miesiąc albo i dwa (może to i dobrze?)
Dzisiejsza data przejdzie do historii.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Gratulejszyns. Mam nadzieję, że odkryjesz wszystkie możliwości swojego nowego Nikosia i piękne fotografie robić będziesz. Wszakże ćwiczenia czynią mistrza!
OdpowiedzUsuń