Jeśli ktoś pyta mnie czy lubię hip-hop, to odpowiedź zasadniczo jest taka, że nie lubię (zasadniczo, gdyż ponad miarę cenię sobie chociażby koncerty O.S.T.R.)
Słowem nie mam zajawki hip-hop'owej ale obok najnowszego dzieła Dużego Pe, albumu "Zapiski z Życia na Terytorium Wroga" nie sposób przejść obojętnie. Pomijam fakt, że jestem fanką chyba każdego projektu autorstwa Dużego Pe, szczególnie Masali czy Senk Że (dawniej Cinq G, a nawet 5G), a tu proszę: całkowicie solowy album.
Do spróbowania "Prosta historia". Póki co cały album jest do odsłuchu na oficjalnym majnespejsie Pe. W wysyłce od początku lutego, w sklepach od 15-ego.
To banalna historia, wszyscy takie znamy, co nie znaczy że kawałek jest o niczym. Przeciwnie. Świetna puenta.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chcesz coś dodać? Śmiało! Wyraź się umiejętnie i nie zapomnij się podpisać. Miłego dnia.