Już nie ma zapchanych autobusów z babciami i rozwrzeszczaną młodzieżą. Jest trochę wolnego, hart ducha chyba na nic. Nie da się być poważnym. Nie da się być pewnym siebie. Pewnym niczego.
Jestem słaby, jakbym ważył tylko 10 kilogramów. I jestem ciekawa czasami za mało.
Tak mi się wydaje. Czasami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chcesz coś dodać? Śmiało! Wyraź się umiejętnie i nie zapomnij się podpisać. Miłego dnia.