czwartek, 31 lipca 2014

letnie radości

Kapitał energi mam na wykończeniu. Być może chodzi o energię zawodową, bo na ćwiczenia znów zaczęłam chodzić. Podobno mogę bez obciążeń. Mamy środek lata, ciepłe wieczony i wiecie co? Nie ma nic bardziej zajebistego, gdy wychodzę ze zdrofitu w taki oto ciepły, letni wieczór, ja cała mokra i zmęczona, zatrzymuję się oderwana od trosk dnia codziennego, a z ust wyrywa mi się pełne radości i optymizmu "ja pierdolę!" ;)

wtorek, 24 czerwca 2014

Działanie, tu i teraz


Zwykłe życie, muszę nazywać rzeczy po imieniu. Tu i teraz, tak właśnie mija mi czas. Dzień znów staje się krótszy - przynajmniej w naturze wszystko sie zgadza. To mniejsza ilość światła, która ogrzeje moje ciało spragnione ciepła. I to jak! Myślami jestem na Moczydle, jest 27 stopni w cieniu. Oczywiście przyjechałam tu rowerem. Mam 26 lat (ok, za miesiąc!) i nie narzekam. Zwykłe życie mi się podoba. Mam spoko pracę, mam gdzie mieszkać, mam co jeść, czasem kupuję książki. Niedługo będę wracać, jeszcze chwilę poleżę w cieple mej wyobraźni. W niej mam 26 lat i nie mam zwyrodnienia kolana.

poniedziałek, 2 czerwca 2014

dupochron

Znamiennym zagadnieniem jest odpowiedzialność. A może nawet współpraca? A współpraca i odpowiedzialność w pracy - oksymoron? Na garnuszku państwa było inaczej. Zaiste także, a nawet bardziej! trzeba było wszystko dokumentować, kopiować, zbierać podpisy, zgody, zatwierdzenia, etc., etc.
Niestety ciągle muszę uczyć się walki o swoje.
I dupochron na wszystko!


Bez sentymentów

Każdy może dziś napisać książkę. Jesteś celebrytą-alkoholikiem, sprzątasz dom w szpilkach, jadasz na śniadanie musli za 40 zł - napisz o tym. Tylko po co? Pełna podziwu obserwuję zalewający nas książkowy przemysł głupoty. Jest popyt? Najpewniej, ale najgorsze w tym zalewie przeciętności jest to, że pozycje naprwdę godne uwagi są pomijane.
Wiedziona ciekawością, ale też poleceniami książki - tudzież autorki, sięgnęłam po twórczość Alex Kavy (Dotyk zła). Jedno trzeba przyznać - lektura wciągająca, napisana przystępnym językiem. Bardzo przystępnym - próżno szukać bardziej rozbudowanych form stylistycznych. W prostocie tkwi sukces? Możliwe. Niestety to kolejne naprawdę nic nie wnoszące czytadło. Raczej nie sięgnę po kolejną.

Zaiste, każdy może pisać. Utrata pracy jak widać też może być pretekstem. Znasz kogoś, kogo właśnie wylali? Już wiesz, co mu sprezentować. Świetnie wydana, wydrukowana bez grama czarnego tuszu książka Wojciecha Albińskiego Jak czuć się dobrze gdy Cię wywalą. Część wizualna jak najbardziej na propsie, treść, no cóż, nigdy nie miałam złudzień kim (czym) jest dzisiejszy pracownik.
Sentymenty nie istnieją.




piątek, 30 maja 2014

Bardzo dobrze, iż wybory do PE juz za nami. Bagno polskiej polityki nie jest moim ulubionym tematem, toteż cieszę się ogromnie, że wybrańcy narodu bedą urzędować za nasze pieniądze gdzie indziej. Oczywiście nie wszyscy mieli tyle szczęścia, by załapać się na unijne stołki, ale jak to mówią - raz na wozie, raz pod wzmacniaczem - czyli ciekawe, co nam teraz zagrają.

środa, 19 marca 2014

Naucz mnie czegoś

Nie zawsze nowe technologie przychodzą nam z pomocą, a jeśli chodzi o czas? Zjawisko to jest niepojęte. Rację chyba miał Mannowski Hans Castrop, choć rację jego spostrzeżeniom przyznać jest naprwadę i wyjątkowo ciężko.Cieszę się wiec zawsze, gdy w mej czasoprzestrzeni pojawia się coś lub (zazwyczaj) ktoś dający lekcję dystansu do siebie.

czwartek, 6 lutego 2014

środa, 22 stycznia 2014

Tysiące sinusoidalnie falujących ekscesów

Nawet nie próbuj zrozumieć monotonni dnia codziennego. Niby opcji wyboru zawsze jest kilka, niby tak - bo przecież jak zmienne bywają losy! Wczoraj byliśmy jeszcze młodzi, co podziało się z tymi wszystkimi ludźmi, których nazwisk muszę szukać w zakamarkach pamięci przedszkolnej, później podstawówkowej? Dali radę?

wtorek, 14 stycznia 2014