Cień wiatru. Przeczytałam, bo chciałam poznać przyczynę światowej ekscytacji tym wydawnictwem. Ok, zaczęłam od wydanego w tym roku Więźnia nieba, który zawładną mną do tego stopnia, że udałam się do źródła. Żaden ze mnie literaturoznawca, przeciętny czytelnik raczej - i z tego powodu też pozwolę sobie polecić Zafona, zachęcić do poznania. Ubawiłam się, wzruszyłam, nie mogłam się oderwać, a co najważniejsze - wyzybyłam się choroby lokomocyjnej działającej tylko podczas powrotu z pracy. Czytam bowiem, głównie z braku czasu, przeważnie w autobusach. Bardzo się wciągnęłam, błyskotliwy styl jaki serwuje nam Zafon wielce mi odpowiada.
I jeszcze jedno w sprawie książek. Gdzie kupować dużo za niewiele? Antykwariaty, allegro - można tak, choć osobiście nie kupuję przez internet - jestem bowiem tradycjonalistą. Odkąd nie dysponuję już zniżką pracowniczą do MiTo, obkupuję się tanimi książkami nabytymi na Chmielnej (http://dedalus.pl/) - nie ma tam nowości, ale można nadrobić zaległości czytelnicze. Dla przykładu wspominiany Cień Wiatru można dostać za 15 zł.