poniedziałek, 1 października 2012

poty, mięśnie, kondycja, fitnessy

Podobnież jak nie mogę wyobrazić sobie życia bez książek (czytania jak i posiadania, a wiadomo, że już samo posiadanie jest formą czytania), nie mogę wyobrazić sobie życia pozbawionego sportu. Dziś zaryzykowałam tezę, że gotowa jestem rzucić szkołę, bo nie mam czasu na siłkę. Poty, mięśnie, kondycja, samopoczucie, a w nagrodę sauna - uwierzcie, można się uzależnić. Szczególnie jeśli jest się fanem, zagorzałym i zaprzysięgłym wielbicielem słodyczy wszelakiej, rurek kakaowych z biedronki w szczególności ( cóż za dar niebios!), lub też wypieków własnoręcznych, dla przykładu ciasteczek owsianych (zamieczszę stosowne noty) - jeśli więc bez tych dobrodziejstw podniebienia żyć się nie da, a chce się by życie było kształtne, smukłe i bez nadmiaru tkanki - ćwiczyć należy! Ćwiczeniom należy oddawać się ochoczo. Codziennie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chcesz coś dodać? Śmiało! Wyraź się umiejętnie i nie zapomnij się podpisać. Miłego dnia.