sobota, 24 lipca 2010

krokan

Z pozoru tylko wszystko jest po staremu. Trochę mnie nie było, ale jestem. Co więcej, jestem tym samym co wcześniej Włóczykijem. Wróciłam z Doliny Muminków z nowymi doświadczeniami, popsutymi kolanami i szaleńczą pasją do norweskich lodów o smaku krokan. Z metryki z pozorów stałam się człowiekiem starym, jednak sama dla siebie ciągle mam te 18 lat. Ludzie w moim wieku zajmują określone stanowiska wobec życia - ja tułam się dalej. I nie, nie kupię sobie żelazka! Niech chociaż odzież moja wygnieciona będzie milczącym manifestem niezależności i przedrzeźnieniem harmonii. Wszak zęby mądrości jeszcze do końca mi nie wyrosły, a to oczywisty znak od natury, że rozwój jeszcze nie został zakończony. Jest tak w istocie, albowiem czy człowiek poważny uśmieszkiem niedającym się powstrzymać i nieuzasadnionym optymizmem reaguje na widok odjeżdżającego z postoju autobusu, w którym były wszystkie, ale to wszystkie bagaże?? W dodatku w miejscu prawie nieznanym, gdzieś na północnym wschodzie Polski? Jestem jak najdalsza od bycia człowiekeim poważnym. To tak jak w kawałku Bonkers Dizzee Rascala: Some people pay for thrills, But I get mine for free.
I dobrze mi z tym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chcesz coś dodać? Śmiało! Wyraź się umiejętnie i nie zapomnij się podpisać. Miłego dnia.