Nie ma trudnych pytań. Są tylko trudne (lub najzwyczajniej głupie) odpowiedzi. Zanurzenia w racjonalizm nie będzie: wspominany niejednokrotnie już Heraklit głosił kult "logos" - rozumu, jakoby to właśnie on rządził światem. Ale spójrzmy prawdzie w oczy. Być na serio się dziś już nie da. Po wtóre racjonalizm wyklucza wiarę, bo wiara jest dogmatem. Racjonalistom mówię stanowcze nie, chociażby dlatego iż chlebem mym powszechnym jest iluzoryczność - jawne zaprzeczenie racjonalizmu.
Mam miliony odpowiedzi, niestety fałszywych. Sztuka właściwych wyborów zawsze pozostanie dla mnie sztuką. I pytania. W XIX wieku istniał spór między literatami a fotografikami o wyższość formy przekazu. Ówcześni pisarze przekreślili fotografię, jakoby słowo pisane było ważniejsze od obrazu.
Konflikt dotyczył tego, co lepiej ukazuje rzeczywistość i jest łatwiejsze w odbiorze, tekst czy zdjęcie. Ustosunkowując się do tamtej polemiki skłaniam się ku poglądowi: obraz ponad wszystko. I nie potrzeba żadnych słów, opisów, wykluczających własny wkład myślowy. Mistrzowski obraz nie jest dla przeciętniaków, przeciwnie, dla koneserów.
Kocham fotografię czrno-białą. Ma magię. Pobudza umysł do kreatywności.
A słowa? Dam na przykład zasłyszane pytanie o istotę wyboru: mop z wyżymaczką czy tendencyjna szmata?
Wybieram obraz, choć uwielbiam czytać.
Zresztą, chodzę po świecie śpiesznym krokiem kogoś, kto jeszcze nie osiągnął wewnętrznej harmonii.
Mam miliony odpowiedzi, niestety fałszywych. Sztuka właściwych wyborów zawsze pozostanie dla mnie sztuką. I pytania. W XIX wieku istniał spór między literatami a fotografikami o wyższość formy przekazu. Ówcześni pisarze przekreślili fotografię, jakoby słowo pisane było ważniejsze od obrazu.
Konflikt dotyczył tego, co lepiej ukazuje rzeczywistość i jest łatwiejsze w odbiorze, tekst czy zdjęcie. Ustosunkowując się do tamtej polemiki skłaniam się ku poglądowi: obraz ponad wszystko. I nie potrzeba żadnych słów, opisów, wykluczających własny wkład myślowy. Mistrzowski obraz nie jest dla przeciętniaków, przeciwnie, dla koneserów.
Kocham fotografię czrno-białą. Ma magię. Pobudza umysł do kreatywności.
A słowa? Dam na przykład zasłyszane pytanie o istotę wyboru: mop z wyżymaczką czy tendencyjna szmata?
Wybieram obraz, choć uwielbiam czytać.
Zresztą, chodzę po świecie śpiesznym krokiem kogoś, kto jeszcze nie osiągnął wewnętrznej harmonii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chcesz coś dodać? Śmiało! Wyraź się umiejętnie i nie zapomnij się podpisać. Miłego dnia.