Brak myśli przewodniej. Nic co choćby z pozoru zmierzało ku całości. Ale tak właśnie jest z potrzebą decydowania o sobie budzącą się każdego ranka i skutecznie zagłuszaną następującym już od przebudzenia ciągiem wydarzeń - codziennością.
Mam milion odpowiedzi. Niestety fałszywych. Niewiadomą pozostaję nawet sama dla siebie. Mocna strona to pretensjonalne dialogi. Obserwatorka cudzego życia. Uwielbia surową rybę. Eksploruje warszawskie kawiarnie.
mam dla Ciebie myśl przewodnią: trzeba czasami obejrzeć słaby film, żeby wiedzieć jaki jest dobry;)
OdpowiedzUsuń