środa, 3 listopada 2010

ból braku myśli przewodniej.

Brak myśli przewodniej. Nic co choćby z pozoru zmierzało ku całości. Ale tak właśnie jest z potrzebą decydowania o sobie budzącą się każdego ranka i skutecznie zagłuszaną następującym już od przebudzenia ciągiem wydarzeń - codziennością.

1 komentarz:

  1. mam dla Ciebie myśl przewodnią: trzeba czasami obejrzeć słaby film, żeby wiedzieć jaki jest dobry;)

    OdpowiedzUsuń

Chcesz coś dodać? Śmiało! Wyraź się umiejętnie i nie zapomnij się podpisać. Miłego dnia.