Już nie mogę nadążyć za tempem własnych nóg. Nie miałam czasu przystanąć na chwilę nawet by zastanowić się, czy to co robię ma w ogóle sens. Dzisiejszy chłód poranka wstrząsną mną kompletnie. Goniąc za nicością przegapia się tak ważne rzeczy! Bo nie wiem gdzie idę, a raczej biegnę. A jak mawiał Forrest Gump jeśli nie wiesz dokąd idziesz, pewnie tam nie dojdziesz.
Świadomość, że coś się skończyło. Nagle. Ot tak.
Dotkliwy niedosyt, puste miejsce po emocjach.
Świadomość, że coś się skończyło. Nagle. Ot tak.
Dotkliwy niedosyt, puste miejsce po emocjach.
Może skończyło się coś czego Ty z sentymentu skończyć nie chciałaś, ale gdzieś w głębi zdawałaś sobie sprawę, że to Cię fizycznie oraz czasami psychicznie wykańczało...
OdpowiedzUsuńMoże Twój "Anioł Stróż" stwierdził, że jeśli dłużej będziesz tak żyła, poniesiesz większe straty niż te domniemane obecnie.
A może po prostu powinnaś cieszyć się wolnością, nawet jeśli będzie tylko okresowa...
Oj Moniu! To jej napisałaś! Aż strach przyznać, ale masz rację...
OdpowiedzUsuńma rację
OdpowiedzUsuńi to powiedziałam ja, freedom master