Niedziela późny wieczór, "czy też jesteś sama, oglądasz jakiś nudny film", wiesz. Ciśnienie takie panuje w związku z tym mrozem, że oglądam One Tree Hill od początku. I nie, już od dawna nie mam 16 lat. Ale dobra, oglądam owo bo podjeżdża ckliwym love story, wiesz, dziewczyny lubią takie bzdury. W siódmym odcinku już konkretnie iskrzy, pierwsze płyny wymienili, kwintesencja zdawała się być oczywistą, ale nic z tych rzeczy. I choć endorfiny mózg Lukasowi zalały, zachował zimną krew. Na razie. Wątpię bowiem, że wytrzymał 7 sezonów.. I właśnie patrzę, a tu 6 grudnia mamy. I jak byłam mała, w sensie młoda (zawsze byłam raczej wysoka), tego dnia Mikołaj do mnie i mojej siostry przychodził. Pod postacią mamy, tak podejrzewam. Jakieś podarki, łakocie, wiadomo. I tak sobie myślę, że teraz już do mnie nie przyjdzie, nie znajdzie mnie tu na tym osiedlu, przecież tu jest tyle domków. A nawet jeśli, to w moim domku jest 17 pokoi, w tym w dwóch są małe dzieci, to prędzej do nich zajrzy, bo mu się smutno zrobi, że takie małe dzieci mieszkają w akademiku. Przynajmniej mają młode mamy. Na bank o mnie Mikołaj zapomni, zresztą nawet listu nie pisałam do niego w tym roku. Oj tam. Podjęłam jednak postanowienie takie przedświąteczne, bo jestem złym człowiekiem i boli mnie to.
I'm cleaning up and I'm moving on.
Sprzątam po sobie i w drogę. Wybieram życie. Nie mogę się już doczekać. Będę jak inni.
Mikołaju, chyba się wyprowadzam. Tam, dokąd zmierzam jest mało mebli. Szafka byłaby miłym gestem. Angela
PS. a był Mikołaj u Ciebie?
I'm cleaning up and I'm moving on.
Sprzątam po sobie i w drogę. Wybieram życie. Nie mogę się już doczekać. Będę jak inni.
Mikołaju, chyba się wyprowadzam. Tam, dokąd zmierzam jest mało mebli. Szafka byłaby miłym gestem. Angela
PS. a był Mikołaj u Ciebie?
"Wybieram życie" to zabrzmiało jakby ktoś tutaj miał skłonności do autodestrukcji ?
OdpowiedzUsuńMój mikołaj mieszka w kawałku plastiku z chipem, takie życie ;)
Choose live. Wybieram życie - To moje naczelne motto zaczerpnięte z filmu Trainspotting. Autodestrukcja? Zawsze..
OdpowiedzUsuńBył. Karton fajek zostawił.
OdpowiedzUsuńrumblefish6.
Do mnie przyszedl po delikatnym przypomnieniu mamie, że dziś 6 grudnia:)
OdpowiedzUsuńAle skoro do Ciebie nie przyszedl, to dziele sie wirtualną czekoladą:)
Ktoś jeszcze chce? :)
Nawiązując do tego filmu też kiedyś "wybrałem życie" niestety ten proces zrodził wiele szram na sumieniu, więcej niż sam nałóg.Zmiany w osobowości zostają na całe życie i ten niedosyt odczuć.
OdpowiedzUsuńPrzez autodestrukcje człowiek ciągle zaczyna od nowa i pomimo zgorzknienia wciąż jest młody, bo wraca zawsze do punktu wyjścia.
Przepraszam za offtopic bo chyba miało być o Mikołaju z Miry :)
ja dostałam cole, czekoladę i ciastka owsiane, kosztowało mnie to 10 zł...
OdpowiedzUsuńAngela a ja mam dla Ciebie szafeczkę. Hoł hoł hoł.
OdpowiedzUsuńA Mi-kołaj gówno przyniósł - pewnie dlatego, że jestem oblech ostatnimi czasy %)
OdpowiedzUsuńrumblefish to daj ze dwie fajki;
OdpowiedzUsuńSL - czekolady, podobnie jak jeszcze dwóch innych rzeczy nie odmawiam nigdy;
Piwoszu - lubię Twoje offtopy (nie wiem, może przez ten sugestywny motyw z kawałkiem plastiku z chipem :P:> żarcik, ale skoro gustujesz w tymże szlachetnym trunku mogę polecić sklep z owym na Mokotowie. W sumie nie byłam, ale wiem że ta jest w czym wybierać.
Monia - wbiję na ciastka, a jak! :)
Efezie, mam nadzieję, że z tą szafeczką to nie był listopadowy żart. Mamy wszak grudzień.
Btw. Ma ktoś jakieś meble na zbyciu? Warszawa.
Właśnie spożywam "Mocne" z Browaru Jabłonowo tylko 7,2 % w butelce 0,9 L oraz delektuję się tytoniem Drum ;)
OdpowiedzUsuńMokotów coś mi się obiło o uszy, ale pewnie w jakiejś piosence o tym mieście gdzie rządzi "bufetowa".Sam osobiście preferuje Katowice, chociaż cenie warszawskich specjalistów.
Meble? mi przez rok wystarczał materac i wieszak, bo im mniej masz tym bardziej wolnym jesteś, a im więcej masz tym więcej możesz sprzedać na Allegro o.O
Angil pospiesz się jak chcesz załapać się na ciastko, ostatnio byłam gościem w domu więc jeszcze są!;)
OdpowiedzUsuń