środa, 25 listopada 2009

Nie czas i miejsce na wsteczny bieg

Mam mały dylemat z zaklasyfikowaniem dnia wczorajszego. Bo w istocie był dość nietuzinkowy. Zaczynał się jakby miał trwać w nieskończoność, a okazał się okamgnieniem. Poczcie Polskiej dziękuję za wyjątkowy brak opieszałości. A Kędziorowi dziękuję za nowiutką płytę (i singiel) Saluminesii Sprzedając pamięć wraz z autografami. Także od wczoraj z apetytem i niejako z zachłannością wsłuchuję się w to dzieło. O muzyce umiem mówić jedynie językiem spontanicznych uniesień, a podkreślenia wymaga fakt, że mówić o muzyce to tak jak lizać lody przez szybę, jak kochać przez komputer. Nie o to Kochani chodzi.



Każdy milimetr ciała już wie
Nie czas i miejsce na wsteczny bieg
Znów szukać szczęścia każdy by chciał
Tylko czy sił dziś wystarczy nam

Dalszą część dnia pozostawię bez komentarza, ah działo się i tylko raz, acz nie trwał on ku mojej rozpaczy krótko, zmuszona byłam wygłosić w duszy nieokiełznaną formę gniewnego, kwiecistego monologu..

Dziś też jest dzień. Powinnam zrobić dziś milion rzeczy, ale już czuję przedsmak porażki.
Zrobiłam natomiast pranie. Nie obyło się od ekscesów. W moim obecnym lokum stając przed koniecznością prania brudów życia, tudzież odzieży mam niejako wybór trzykrotny. Po pierwsze, co mnie jako człowieka postępowego skreśla na starcie, jest ręczna robota.. Nie dla mnie takie numery. W tym miejscu przypomniał mi się wiersz mojego idola Migały vel. Wieśniaka "Kiedyś":
Kiedyś było ciężej
a teraz lekko jest
bo teraz to maszyny są
a kiedyś trzeba było rękami
Po drugie mamy tu rodzaj automatu, który kojarzy mi się tylko z cwanym żydkiem. Automat ten życzy sobie trzech monet jednozłotowych. Stwierdzenie 'nic mnie to nie kosztuje' jest oczywistym eufemizmem. Dodaj jeszcze dwie monety za suszenie i prędzej czy później przerzucisz się na opcję trzecią, którą jest urbi et orbi znana Frania. Dobra passa zakończyła się z momentem suszenia. Młodsza siostra Frani nie okazała się pomocna. A może to przez mój brak odpowiedniego przeszkolenia w równomiernym rozkładaniu ubrań?? Nie wiem. I już się nie dowiem..

5 komentarzy:

  1. Angi ciesz się, że mogłaś zrobić pranie. Niestety nie wszyscy mogą:( Niektórzy mogą tylko czekać na hydraulika!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bez obaw, jest takie staropolskie przyslowie: "Ci co czekają, usług hydraulicznych zaznają"

    :D

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo obiecujące to przysłowie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. a widzisz, jednak te stare porzekadła mają to coś;p

    OdpowiedzUsuń

Chcesz coś dodać? Śmiało! Wyraź się umiejętnie i nie zapomnij się podpisać. Miłego dnia.